środa, 30 maja 2012

o fotografi troszku

Dziś trochę o fotografii.
Ostatnio w necie natrafiłam na taki obrazek



Natomiast mój chrzestny jest faktycznie fotografem, tak samo jak chrzestny Amelki który dodatkowo nauczał fotografii na studiach.
Tak więc moje dziewczyny chcąc nie chcąc biorą się za nią od najmłodszych lat.
Oto przedstawiam pierwsze fotki Ami



 mają w sobie tą głębie prawda :D


Ada jeszcze nie potrafi cykać ale pod okiem siostry uczy się dzielnie.



A już niedługo dzień dziecka. Razem z córkami biegamy po chacie zadowolone nie mogąc się doczekać tego święta. Ami powtarza w kółko że dostanie prezenty a ja latam za nią prosząc żeby dała mi się trochę  pobawić tym co dostanie. I tak nam upływają dni na wspólnym jaraniu się dniem dziecka :P

13 komentarzy:

  1. ahh bo to racja.. jak sie ma dobra lustrzanke to latwo sie fajne foty robi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie skupienie widzę na twarzy Ady:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zdjęcie z pilotem jest w dechę! dla mnei majstersztyk! :))))
    a Ada jak się tak zaznajomi na dobre z tym obiektywem, to trzaśnie takie foto, że będziecie z wrażenia ściągać majtki przez głowę wszyscy :)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne zdjęcia :) ja aparat chyba do naprawy muszę zanieść :(
    A dziś kupiłam prezent dla młodego na dzień dziecka :) i jutro będziemy składać i się bawić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już widać zainteresowanie. :) Marzy mi się taki aparat. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mówię do Jasia, że będzie dzień dziecka a Jasio " oooo Mikołaj przyniesie prezenty '' :) ale Ada rośnie !!!foty pierwsza klasa!!

    OdpowiedzUsuń
  7. my też się jaramy dniem dziecka;)

    OdpowiedzUsuń
  8. weź, ja o dniu dziecka prawie zapomniałam. Właśnie wracam ze sklepu z zabawką, Wojtek jeszcze nic nie wie;)

    OdpowiedzUsuń
  9. wiesz co, sama nie wiem, jakaś tajemnicza energia mnie w tej ciąży rozpiera;)) A rabarbar tez uwielbiam, na razie przywożę sobie od mamy, ale po lecie mam zamiar wsadzić swój, żeby w przyszłym roku już mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  10. tak właśnie było- już była objedzona jak bąk, a jeszcze jadła:D

    OdpowiedzUsuń
  11. sądzę, że rozmowy z mężem nic nie dadzą ... mimo, że np. gdybyś my sprzedali nasze mieszkanie to w Bytomiu możemy za tą kasę mieć dużo większe! wiesz, a my chcemy zmienić te 2 pokoje na 3, a w Gd. drogo jednak. eh.

    OdpowiedzUsuń
  12. dobrze Ci się wydaje ... może jeszcze z nim porozmawiam, ale wiesz ... tu jest też kwestia pracy niestety;(

    OdpowiedzUsuń