niedziela, 27 stycznia 2013

czwartek, 17 stycznia 2013

MIŁOŚĆ


Miłością jest... przemierzanie pokoju w nocy, aby kołysanką i ciepłymi słowami utulić ciebie płaczącego wtedy, kiedy całe moje ja pragnie odpocząć.

Miłością jest... malowanie różowego olbrzyma bez rąk i z jednym okiem, mającego na sercu wypisane słowa: "Moja mama jest najlepsza".

Miłością jest... czytanie tej samej bajki piąty raz, bez pominięcia najdrobniejszego jej szczegółu.
Miłością jest... ostatni, klejący się cukierek, oblepiony kurzem i sierścią psa, nie zjedzony, trzymany dla mnie w kieszonce.

Miłością jest... zdobywanie nowych umiejętności, które kiedyś przydadzą się nam, abyśmy umieli pomóc tobie w dorastaniu.

Miłością jest... przesłodzona herbata i rozmoczone w niej ciasteczko pozostawione w dniu moich urodzin o 6.30 rano przy naszym łóżku.
Miłością jest... powiedzieć czasem stanowczo: "Nie", nawet jeśli: "Wszyscy to robią".

Miłością jest... zgoda na twoje odejście, kiedy otwierasz drzwi i wyruszasz w świat; zgoda przeżywana z ciężkim sercem, ale też z modlitwą w mojej duszy i uśmiechem na twarzy.

Miłością jest... umiejętność dzielenia wiary, która jest zapewnieniem, że ty, teraz jeszcze dziecko, potem możesz rozjaśnić naszą przyszłość.
 Marion Stroud

wtorek, 15 stycznia 2013

NO I ZNOWU ZAKUPY

Skoro poprzedni post był o nabytkach postanowiłam polecieć po bandzie i teraz też pokazać kilka moich ulubionych zakupów.
Tej książki nie muszę nikomu przedstawiać......wiadomo o co chodzi :) zaczęłam czytać - wciąga


Druga książeczka jest już dla moich córek. Czytałam wiele opinii o niej, wszędzie na świecie zebrała pozytywne, książka znikała z półek. U nas jest już gorzej. Opinie nie są już tak przychylne :/ A ja się pytam dlaczego ??
Jak przeczytałam ją Ami, nie było z jej strony wstydu czy zgorszenia. Wręcz padały z jej ust tysiące pytań, zwykłych i takich zupełnie z kosmosu.
"Mamusiu a co je krowa że robi takie placki"
"A królik też je trawę i takich placków nie robi"
To my dorośli jesteśmy uprzedzeni do tego tematu. A przecież jak się ogląda takie obrazki to nie dotykamy, wąchamy czy też w inny organoleptyczny sposób obcujemy z tematem.
Podsumowując moje 3 latce książka się spodobała i z chęcią każe sobie czytać.





Silikonowe foremki duchowe. Hehe już widzę jak upiekę w nich muffiny i poleję biała polewą.....no istne duchy :P



A na koniec napój który podbił moje podniebienie. Muszę napisać do Hortexu czy t o jest jakaś limitowana edycja, czy będzie w dłuższej sprzedaży. Bo jak to pierwsze to lecę do sklepu wykupić zgrzewki......najbardziej przypadła mi do smaku śliwka (prawie przypomina kompot z suszu...ale tylko prawie bo kompociku mojej mamusi nic nie dorówna)




niedziela, 13 stycznia 2013

TORBISZCZA

Zaszalałam i w związku z dodatkowymi funduszami zakupiłam sobie 3 naramienniki.....torby oczywiście.

Pierwsza to typowy szaro-czarny zwyklak.



Druga niebieska torba która pomieści mój portfel, klucze, telefon, soczek, zabawkę, chusteczki mokre, rajtuzki na ewentualną zmianę, chrupki, książeczkę o misiu........itp.



Trzecia mała z ćwiekami, na ewentualne wypady na kawkę z przyjaciółką.


A teraz coś z innej beczki.
Odkąd zobaczyłam u Karoli ciasto Pavlova, musiałam je zrobić.
Jak postanowiłam tak też uczyniłam......i tu był błąd.....



dlaczego błąd.......dlatego, że mój chłop tak w nim zasmakował że nęka mnie żebym robiła. Więc ja jako kochająca żona "dziergam" mu te ciasta :)


sobota, 5 stycznia 2013

ZAKUPY

Moje przemyślenia:
wyprzedaże są jakieś nie wyprzedażowe
ludzie rzucający ciuchami na prawo i lewo
niektóre ubrania są wyciągane sprzed 3 sezonów
ceny ni jak się mają do jakości....niektóre to naprawdę szmaty za kilkadziesiąt złoty
no i oszukiwanie na cenach....miałam upatrzony jeden sweterek który na wielkiej karce miał napisane -50%......znałam cenę sprzed, i co...i okazało się że zmniejszyli tylko o 10 zł :/ 

A oto przegląd ostatnich moich zakupów:

świąteczne kubeczki

kolczyki......każdy w innym stylu :D

 dzikie bluzki

trochę koloru




środa, 2 stycznia 2013

ZABAWA

No to mamy 2013.
Nowy Rok, nowe nadzieje, postanowienia......u siebie planuję WIELKIE ZMIANY, oj tak koniec z tym całym "bałaganem".
Co do Sylwestra, było wystrzałowo. Imprezka w doborowym córkowo-mężowym towarzystwie.
Co tu dużo pisać lepiej pooglądać fotorelację.


trochę jedzonka:

 koreczki musiały być

 udka w miodzie i pomarańczy

 trochę słodkości


 Ada zastanawiająca się jak się tańczy gangnam style
Ami+ konfetti = szaleństwo

Jejku ile będzie sprzątania 

co prawda nie o północy....bo towarzystwo się wykruszyło spać......ale toast musiał być