wtorek, 30 marca 2010

Rodzice mnie ubrali zawinęli w kocyk i pojechaliśmy do domu. Podczas jazdy spociłam się niemiłosiernie.....przesadzili z ilością warstw odzieży
No i po pierwszej kompieli. Trochę płakałam bo ta woda jakaś mokra była

czwartek, 25 marca 2010

port

Wczoraj wybyłyśmy na otwarcie Portu Łódź.



Byłyśmy tam koło 11....nie pytajcie o której wyszłyśmy :P....powiem tak dobrze że wziełam Amelci obiadek i podwieczorek :D
Jak już wracałyśmy to nic w samochodzie nie widziałam bo pełno było w nim balonów które podostawała Amelucha
te to tylko małą część

A ja za odpowiedź na bardzo trudne pytanie "podaj 3 marki kosmetyków do włosów" :D dostałam takie kosmetyczne cośki.

Sam Port jakoś nie wzbudził we mnie super zachwytu. Ot moloch pełen sklepów  :)

poniedziałek, 22 marca 2010

nasz pierwszy film

I ona tak potrafi całymi dniami gadać :O głowa to potrafi mnie czasami od tego nadawania boleć ;P
przepraszam za słabą jakość ale nie dorobiliśmy się jeszcze kamery :)

niedziela, 21 marca 2010

kinowo

Wczoraj byliśmy w kinie na Alicji w krainie czarów. Było jak na randce. Wystroiłam się w kieckę, zaszpachlowałam twarz pudrem i ruszyłam na spotkanie z lubym. Umówiliśmy się pod kinem. I jak to bywało na randkach z moim Krzyśkiem........znowu na niego czekałam :D

Film był super, bardzo mi się podobał no i ten rewelacyjny Depp  :) aha po kinie poszliśmy sobie jeszcze na deser lodowy :)



Słuchajcie co do włosów to ja nie mam jakiejś nowej fryzury.
Ot po prostu polazłam do fryzjerki i kazałam jej chlasnąć równo na prosto na wysokości łopatek :P
Nie ma co pokazywać :P zwykłe wiechcie mam na dyńce :D

czwartek, 18 marca 2010

różności

Byłyśmy z Amelcią u mojej koleżanki. Siedziałyśmy sobie cały dzień i jadłyśmy ciastka. Potem przyszła jeszcze jedna koleżanka i tak siedziałyśmy sobie same kobitki, bo do tego dzieciaszek którego urodzi za miesiąc koleżanka też jest małą kobitką. Amelcia testowała sprzęty przyszłej koleżanki


Spójrzcie co wynalazłam w sklepie :) jogurt wafelkowy w pojemniczku przypominający wafelek :D



Aha czy ja wam pisałam że ściełam włosy tzn. połowę mojej długości :D ponieważ miałam je do tyłka to teraz mam do łopatek :P

No i wiosna w końcu do nas zawitała :))))
Byłyśmy z Amelcią u mojej koleżanki która za miesiac urodzi dziewczynkę

poniedziałek, 15 marca 2010

maty

W sobotę byli u nas znajomi i hmmmm ............. ;P











Dali Amelci z okazji pół roczku matę do zabawy, a ponieważ jedną już mamy chcemy którąś dać mojej mamie. Jak Amelka jest u niej żeby mogła sobie leżeć i się bawić. I teraz pytanie która według Was jest fajniejsza?

Ta
nr.1

Czy ta
nr. 2


A to mój śnieżny widoczek za oknem i coby nie mówić o tej dłuugiej zimie to ślicznie te drzewka wyglądają :)



piątek, 12 marca 2010

rozrywka

Nie miała baba co robić w wolnym czasie to sobie puzzle kupiła. Oczywiście nie łatwe puzliki nieeee ja zakupiłam takie które każde klocki wyglądają tak samo czarne albo beżowe :P
Taki powinien być efekt końcowy

 Siedzę teraz i męczę się z ich ułożeniem. Cały stół zawalony klocuszkami, jeść nie ma gdzie bo ja rozwalona układam.

Krzysiek chciał mi pomóc ale nawrzeszczałam na niego że to moje puzzle i że sama muszę je ułożyć.....wiecie to sprawa honoru :DDDD Mam nadzieję w tym miesiącu skończyć.....no najpóźniej w połowie przyszłego ;P















Teraz o książce.....przeczytałam "Dziewczynę z sąsiedztwa"

...... hmmmm.....naprawdę dobra i wciągająca....ale.....ale gdybym wcześniej wiedziała jak jest napisana i o czym jest to chyba bym się za nią nie zabrała. Książka naprawdę siada na psychice :O Tylko dla ludzi o silnych nerwach :O

środa, 10 marca 2010

prezenciki

Chwalę się :P nie kupuje sobie ostatnio nic a tu na dzień kobiet zostałam troszkę obdarowana. No i oczywiście nasz Hluś.....czyt. Amelka.....też dostała prezenciki z okazji swojego pół roczku.
Tak więc oczywiście były dla mnie kwiatki

od mężusia


od taty



od kolegi



od swojego ślubnego dostałam też prezenciki tzn. pyszniaste czekoladki .........


i taką oto hmmmm koszuleczkę ;P


Amelusia też została solidnie obdarowana


ode mnie książeczka

od tatusia puzzle piankowe


od babci...czyt. mojej mamusi....sweterek

od mojej koleżanki bodziaki


od naszego kolegi maskote grzechote

a taki torcik zjedliśmy......heheh rozbawił moją koleżankę napis bo faktycznie powinno być 0,5 roczku Amelki a nie pół Amelki :DDDD

Takie świetowanie to ja baaardzo lubięęęę :DDD

prez

poniedziałek, 8 marca 2010

podwójne święto

My dziś podwójnie świętujemy.....

Dokładnie pół roku temu na świat przyszło nasze dziecię :) Nie będę oryginalna jak napiszę.....JAK TEN CZAS SZYBKO LECI .......

Tak nasza Ameluszka wyglądała zaraz po urodzeniu



A tak dziś



Z okazji święta kobiet życzę Wam kochane wszystkiego dobrego, żeby wasze chłopy były przez cały rok dla Was wsparciem. Byście były obsypywane kwiatami i noszone na rękach przez nich. Życzę żeby wszystko co słodkie i smaczne miało o połowę mniej kalorii i żeby wyprzedaże w sklepach były codziennie i to o 70% :D
A to kwiatek dla Was ode mnie :*

piątek, 5 marca 2010

kwiecie

No i tak...opadły mi wszystkie kwiatki w storczyku i teraz mam takie smętne sterczące badyle :P Bezradnie sobie patrzyłam jak dzień po dniu gubi kwiatostan i wczoraj właśnie ostatnie dwa kwiatki jebutły na stół....osz jak on teraz przygnębiająco wygląda

Teraz mam tylko nadzieję, że ten storczyk nie okażę się dziadem i szybko mi się ukwieci z powrotem :D

aaaaaa i w ogóle niech to jasny gwint ;P dowiedziałam się że moja koleżanka (którą znam od urodzenia) dostała vize na stały pobyt w Australii a ja se przez okienko spoglądam a tu śnieżek i gołębie pod oknem, ona se spogląda przez okienko a tam słoneczko i papużki pod oknem :DDDDDD

Z niusów moja daughter siada se sama nie pytając nas o zdanie :P no i wczoraj dostałą po raz pierwszy herbatki z niekapka :D

czwartek, 4 marca 2010

Storczyk mi sie obsypał :P nosz smętnie wyglądają takie sterczące patyki w doniczce.

Dzisiaj

poniedziałek, 1 marca 2010

Austria

Tak więc w weekend przejechaliśmy tysiące kilosów tzn. z Łodzi do Austrii z powrotem z Austrii do Łodzi. Po całej tej podróży najmniej zmęczona była Amela która większość czasu spała w aucie :D Spotkaliśmy się  z amerykańskim lekarzem rozmawialiśmy przeszło godzinę. Obejrzał sobie Ameluchę powiedział jakie są opcje operacyjne. Teraz już tylko zbierać kasiutkę.

Alpy.......echhhh.....pikne jak nie wiem co. Niestety nasze rodzime Tatry troszku słabo wychodzą na tle Austriackich Alp.
Za każdym razem jak jestem albo przejeżdżam przez nie.....dokładnie 4 razy je widziałam ;P....to pełno achów i ochów wydobywa się z moich ust.
A to ja z Ameluszką w miasteczku w którym byliśmy i spotkaliśmy się z lekarzem.
MATUSIEŃKU JAK TAM PIKNIE
Oczywiście poczyniliśmy małe...ze względu na ograniczony budżet.....zakupki.

słodycze

 dla Ameluszki świnkę skarbonkę i czasopismo ;P heh no czytać jeszcze nie umie tym bardziej po niemiecku ale takie skrzydełka były i mi się spodobały.....będzie ładną wróżką jak je odzieje :)


A dziś rano miałam bardzo miłą niespodziewajkę :) leżę sobie w wyrku i smutkuję bo łeb boli a kawy brak w domu. Nagle domofon, otwieram a tu kurier z paczką ze streetcom pełną kawy :P

Austria

Tak więc w weekend zaliczyliśmy tysiące kilosó jadąc z Łodzi do Austri i spowrotem z Austri do Łodzi.