środa, 30 maja 2012

o fotografi troszku

Dziś trochę o fotografii.
Ostatnio w necie natrafiłam na taki obrazek



Natomiast mój chrzestny jest faktycznie fotografem, tak samo jak chrzestny Amelki który dodatkowo nauczał fotografii na studiach.
Tak więc moje dziewczyny chcąc nie chcąc biorą się za nią od najmłodszych lat.
Oto przedstawiam pierwsze fotki Ami



 mają w sobie tą głębie prawda :D


Ada jeszcze nie potrafi cykać ale pod okiem siostry uczy się dzielnie.



A już niedługo dzień dziecka. Razem z córkami biegamy po chacie zadowolone nie mogąc się doczekać tego święta. Ami powtarza w kółko że dostanie prezenty a ja latam za nią prosząc żeby dała mi się trochę  pobawić tym co dostanie. I tak nam upływają dni na wspólnym jaraniu się dniem dziecka :P

poniedziałek, 28 maja 2012

była zabawa

Ładna pogoda za oknem więc zamiast siedzieć pisać nowe posty jeździmy a to tu, a to tam, a to znowu tu.
W Dzień Mamy pojechaliśmy na festyn z okazji Dnia Dziecka.....heheh no w sumie mama z dzieckiem ma dużo wspólnego ;D 
Festyn organizowany był przez zakład pracy mojego męża.
Co mogę napisać......Ami szalała, w końcu mogła wyładować swoje bateryjki do zera. Zjeżdżała na dmuchanej zjeżdżalni, skakała w dmuchanym domku, kręciła się na karuzeli, podskakiwała na trampolinie, nawet udało jej wygrać konkurs i w nagrodę dostała piłkę.
A żeby nie było za mało to potem podjechaliśmy na naszą działkę a tam ganiała za kotem. 
Dobra koniec pitolenia czas na fotki mojego małego wiaterka.







 A na koniec mała perełka czyli my, małe kobitki ;P


środa, 23 maja 2012

wiatr

mój szalony wiatr 
lubi biegać w polnych trawach i z deszczem w berka bawić się
...........


poniedziałek, 21 maja 2012

i co teraz






a prócz zająców to zostałam wczoraj poproszona o bycie chrzestną.......chrześniaka już mam, teraz mam mieć chrześniaczkę......uchhh trochę mnie to zaskoczyło i pokrzyżowało plany....i teraz na gwałt potrzebujemy, 3 wizytowych sukienek :D

wtorek, 15 maja 2012

pierdu pierdu

w weekend mieliśmy ......" Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma dzieci w domu - to jesteśmy niegrzeczni"

Oddałyśmy dziewczynki do babć :) i udaliśmy się krokiem defiladowym do znajomych. Posiedzieliśmy do 3 w nocy by krokiem chwiejnym udać się do domu. Rano cisza spokój błogie lenistwo :D śniadanko przyniesione przez męża do łóżka :P


tak więc babcie zadowolone, my zadowoleni, dziewczynki zadowolone......
podsumowując, ogólne zadowolenie będzie trzeba urządzać częściej

A tak z innej beczki.....takie oto widoki mamy jak pojedziemy 5km od naszej hacjendy...


A tak z jeszcze innej beki to oto moje ostatnie nabytki lakierowe :)


poniedziałek, 7 maja 2012

żeby tytuł nie był pusty


Tak więc zachowam wiele rzeczy dla siebie a kilkoma się z Wami podzielę.


"W czasie deszczu dzieci się nudzą"
......a Czesterki lepią
......no dobra jeden Czester lepi
........odwala mi.
W wolnych chwilach robię sobie takie gówinka......


ot i taki pierścionek też uliniłam :P


Nie mam weny na gotowanie.... a żreć coś trzeba. Toteż czasem opychamy się "śmieciami" z knajpek.
Bary chińskie kontra tureckie. Czy ktoś jeszcze zauważył drastyczne różnice w sposobie bycia i kulturze powyższych? Według mnie są one uderzające. Na początek podobieństwa. I jedne i drugie zorganizowane są po najniższych kosztach. A teraz różnice. W tureckich wnętrza są z reguły czyste, ciepłe i przyjemne, w chińskich (wietnamskich?) obskurne i brudne. Panowie od kebabów z reguły są przyjaźnie nastawieni, zagadują, ogólnie rzecz ujmując mili są. U wietnamców zaś dominuje mało mównictwo łamane na nic po polsku mównictwo. Kurcze, jak niewiele wystarczy żeby umilić posiłek klientowi. Wystarczy zagadać, nieudolnie powtórzyć słowa po polsku i już jest zabawnie i przyjemnie.



czwartek, 3 maja 2012

malutkie święto

Dzisiaj moje malutkie serduszko kończy pół roczku.

nie będę oryginalna jak powiem.....jak ten czas zapierdziela :D