poniedziałek, 24 września 2012

jesiennie

Lubię jesień.
Tak naprawdę lubię wszystkie 4 pory roku.
Każda ma w sobie to coś :)

Co do wyżej wspomnianej i zagoszczonej już u nas jesieni...
no cóż, wyciągam swetry, ciepłe rajtuzy, szale, i kalosze.....

A my lubimy chlapać się w kałużach...nawet jak są to kałuże "wyprodukowane" ze spuszczanej wody z basenu


 Lubie jesień za nurkowanie nosami w trawie w poszukiwaniu kasztanów. Potem w skupieniu odbywa się rodzinna produkcja ludzików i innych stworzeń.



 Jesienią uwielbiam smak własnoręcznie zebranych grzybów. Grzybobranie mam w genach, już jako małe dzieciątko, łazikowałam z rodzicami w poszukiwaniu leśnych kapeluszy. Czerpię dużo energi z takiego grzybowego spaceru.
Dzisiejszy obiadek...własnej roboty kopytka, grzybki w sosie śmietanowych, buraczki...był jeszcze filet z cyca kury ale nie komponował mi się na focie więc go usunęłam :D



Na mojej działce dojrzewają orzechy... i to właśnie wczesną jesienią są najlepsze, po ściągnięciu błonki są przepysznie słodkie.....mojej Ami też zasmakowały.



No i oczywiście zasiadam wieczorami z kubkiem gorącej herbaty.....wszelakie smaki i odmiany zbieram już od lata, na rzecz właśnie takich herbacianych nasiadówek jesiennych.



poniedziałek, 17 września 2012

buty

Dawno nie pokazywałam swoich zakupowych łupów. W takim razie dziś zasypie Was butami.
Uwielbiam buty, mogła bym mieć dwie pary spodni, trzy bluzki i jedną torbę ale za to butów......1000 par :D Butocholizmu odziedziczyłam po mojej mamie, więc trochę się tłumacze że mam to w genach.

Pierwsze ciżmy kupione na okazję chrzcin....


Drugie w fajnym kolorze.....


Trzecie kaloszko kozaki :)



Wiecie co, tak sobie patrze, czytam, obserwuje.....i co. Zastanawiają mnie pewne zachowania. Jest to strasznie zastanawiające....Chodzi o wyrażanie swojej opinii. Jeżeli czytam jak inni słodzą komentarzami na zasadzie "słoneczko przepięknie" "cudnie " "ach ech och", Natomiast jak ktoś ma przeciwne zdanie i wypisuje " nie podoba mi się" "moim zdanie nie" to zaraz jest wielkie obruszenie, obrazy itp. I co...i dochodzi do tego że ludzie pisze słodziutkie komentarze chociaż uważają inaczej.....nie rozumiem tego.....ale może ja mam za mały rozumek.......jak Puchatek ;D
Macie też takie spostrzeżenia ??



Dawno nic nie pokazywałam

czwartek, 13 września 2012

imprezka

Wróciliśmy ze wsi.
Oznacza to że częstotliwość moich wpisów będzie częstsza.
Tam niestety internet był tak wolny że szkoda było mi czasu na godzinne czekania aż się wpisy załadują. Chodź i tak dobrze że dzięki uprzejmości naszych przyjaciół w ogóle miałam netowy kontakt. Nikt tylko nie przewidział że tam zasięg jest prawie zerowy :D

Do rzeczy....
W niedzielę odbyły się chrzciny naszych dziewczynek. Dodatkowo Ami dzień wcześniej miała urodzinki, wiec impreza była potrójna :)
Wszystko udało się genialnie. Mimo mojego całego stresu....a muszę powiedzieć że denerwowałam się bardziej niż przed własnym ślubem.


Amelka



Adrianna

Ada z dziadkiem

 Tort urodzinowy Amelki

Tort "chrzcinowy" dziewczynek

 Ami i Ada z mamusią

 Ami z klubowym Boryskiem