piątek, 30 września 2011

referacik

Echhh wszystko tak zapierdziela. A najszybsza jest jesień i te jej pożółkłe liście, spadające na auta kasztany i tylko patrzeć jak zacznie siąpić z nieba :)
U nas też rejwach i pośpiech.
Sprzątamy na działce w między czasie remontując i sprzątając w mieszkaniu. Do tego wszystkiego jeździmy w poszukiwaniu wersalki idealnej hehe chyba takiej dla nas jeszcze nie wymyślili....niestety
Mój mąż nie dość że ma dwie firmy, etat na państwowym to podczas tuningowania autka na zimę ( tak tak on ma zamiar w każdy zakręt wchodzić bokiem :/ )  zastanawia się nad kolejnym "biznesem" uchhhh no i na koniec....koniec bliski :) koniec oczywiście mnie jako ciężarówki :) nadchodzi czas wysypać z wywrotki ładunek w postaci Ady :))
aaa no i zapomniałam że w momencie kiedy łapię oddech robię przetwory na zimę :)

Ojjj żebyście wiedziały jak mi się chce napić jakiegoś dobrego drinka, winka lub likieru w ostateczności może być nawet herbatka z rumem ;)

wtorek, 20 września 2011

pfeee :P

Dzisiejszy dzień zaliczam do tych dni które ciężko ogarnąć :O
A mianowicie......
zawitałam z moją mamą do Ikei.
W restauracji przy płaceniu za Ikeowe pulpety okazało się że zgubiłam portfel i kopertę z pieniędzmi.
Ponieważ kartę bankomatową miałam osobno wyciągnęłam z konta wszystkie pieniądze i ze łzami w oczach i wkurwem w tyłku kupiłam to po co pojechałam czyli komodę.
Potem zawiozłyśmy pudło ważące chyba tonę do mieszkania.....najpierw oczywiście trzeba byłą ją zataszczyć z auta do klatki.
Tak więc zostawiłyśmy śpiącą Amelę w aucie pudło z ważącą tonę komodą zarzuciłyśmy na spacerówkę Amelki i świńskim truchtem do klatki....po drodze oglądając się co chwilę w stronę auta.
Następnie wymyśliłyśmy że na górę pudło to wsuniemy po schodach.....bo przypominam że pudło waży tonę i ni jak byśmy go nie uniosły......i tu pada stwierdzenie " k...a jak to dobrze że mieszkam na parterze  " :D
W drodze powrotnej na działkę tak sobie pomyślałam że sprawdzę co mam w podłokietniku w aucie bo mój Krzysiek często upycha mi tam różne papiery....otwieram i okazuje się że papierów nie ma ale jest portfel i koperta z pieniędzmi........do janej cholery nie wiem kiedy i w ogóle po co ją tam wsadziłam ://

Ponieważ kamień z serca mi spadł podjechałyśmy jeszcze do sklepu gdzie ja zaopatrzyłam się w maminą koszulę nocną :)



Aż się boję bo czeka mnie jeszcze jedna wizyta w tym przybytku wszelakich mebli i dodatków :) Już od dziś zaczynam się do niej psychicznie nastawiać :D

czwartek, 15 września 2011

powrót do przeszłości

Pewnego dnia weszłam sobie do sklepu o wdzięcznej nazwie "Wszystko za 2.90" wśród całej masy rupieci za które nawet nie dała bym 2.90 zł leżał sobie piórnik. Kosztował całe 0.50 grosza :O ale nie o cenę tu chodzi.
Taki piórnik nosiłam w podstawówce. Oczywiście na początku bo potem były już bardziej "wypasione" takie dwustronne  :D
echh jak tego zobaczyłam to mi się łezka w oku zakręciła. Pamiętam jak dziś leżała w moim piórniku pachnąca różowa gumka z taką papierową osłonką na której był kotek narysowany. Nie ścierała (od tego były szaro bure gumki myszki) ale jak cudownie pachniała :))









aha co do urodzin mojej córci to udały się w 10000% goście dopisali, pogoda dopisała, prezenty super a moja Ami......no cóż jak zwykle bez problemowa, bezkonfliktowa bawiła się i cieszyła z prezentów. Duma rozpierała mnie na całego :D a świeczkę na torcie dmuchała 5 razy....żeby każdy z "fotoreporterów" uchwycił ten moment :D





a ja no cóż....32 tydzień :P brzuszysko wielkie jak bym już miała rodzić :P 10 tabletek dziennie łykam, bo oczywiście bez problemów się nie obyło :( ale jak to mówią......oby do wiosny znaczy do porodu hehe

czwartek, 8 września 2011

2

Kolejny roczek miną :)
Już od dwóch lat nasze pyzate szczęście jest z nami :)

Ami w dniu swoich pierwszych urodzin




Ami w dniu swoich drugich urodzin