Ja protestuje.
Wszędzie mówią że nie będzie śniegu w tym roku.
A już w ogóle nie jest dla mnie do przełknięcia informacja że w Święta też ma go nie być.
Wiem że większość ludków go nie lubi, więc nie miała bym nic przeciwko temu żeby spadł w obrębie mojego domu....ewentualnie mógłby zalec jeszcze na drodze do domu moich rodziców.
Pomału wczuwam się w nastój świąteczny...nie nie za wcześnie, chcę się nim napaść, być w tym wirze przez długo, żebym się nasycić po czubki swoich uszu.
Zakupiłam śliczniutką świeczuszkę, a żeby nie czuła się samotna staneła koło niej choineczka.
Na oknach w pokoju dziewczynek świecą się tegoroczne promocyjne lampeczki
Zeszłoroczne też postanowiły umościć dupska w oknach i ostatkiem bateryjnej mocy mienią się kolorami.
Lista prezentów do kupienia, zamknięta....niektóre pozycje już poczynione :)
Przyznaję się....Kocham Święta...kocham choinkę...kocham Mikołaja...kocham dekoracje, nawet te kiczowate co tańczą i grają tandetna melodyjkę...baa kocham nawet to siedzenie za stołem i opychanie się do upadłego.
A jaki jest Wasz stosunek do Świąt i do całej ich oprawy ?