poniedziałek, 9 stycznia 2012

na słodko

No więc na tą chwilę łatwiej jest mnie przeskoczyć niż obejść. Krzysiek dostał paczki słodyczy na święta......hehe ale żeby było śmiesznie to dwie były dla Ami ( no ok to jeszcze jestem w stanie zrozumieć ) i dwie były dla Ady.......wyobrażacie sobie dwu miesięczne dziecko pałaszujące np. czekoladę z orzechami ;D
Tak więc siedzę w domu i wyżeram te słodycze no bo przecież nie wyrzucę......a dupa rośnie :D ale.......istnieje związek przyczynowo skutkowy. Przez moje żarcie słodyczy będę mieć motor :D Ponieważ waga leci w górę,.........ważę dużo...... przez to jadąc autem będzie spalać  o wiele więcej paliwa......żeby zarobić na to paliwo do mojego autka Krzysiek będzie musiał o wiele więcej pracować przez co rzadko będzie się z nami widywał...........więc będę  jeździć motorem bo pali mniej.
Proste...
.......proste :P



mała cząstka wielkiej góry którą trzeba pochłonąć ;)



42 komentarze:

  1. O mój Boże... Ja chcę paczkę...

    A z motorem to bardzo sprytne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym Ci pomogła pochłaniać tę górę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. heheheeh, ja Cie widziałam kilka dni temu i spokojnie nie musisz sie martwic o spalanie auta :)ale wiesz jak cos to podeślij podeślij, spóła działa :P zjemy chetnie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. o matulko ile tego... :) ale mi teraz narobiłaś smaka na oreo... ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. O rety, a ja nawet pół kawałka czekolady nie mam i zaraz dostanę ślinotoku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ale ty bredzisz,kobieto...załoze się,że masz super w normie BMI

    OdpowiedzUsuń
  7. Wojtkowe paczki nadal leżą ukryte. Powoli wprowadzam mu różne smaki czekolad, ale są takie rzeczy których młody nie tyka - opiekuje się nimi tatuś;) ja omijam szufladę szeeerokim łukiem

    OdpowiedzUsuń
  8. heheh, jaaaasne dupę masz jak szafa 3-drzwiowa, co?

    Mąż też dostał z pracy paczki ... jeszcze nie zjedzone;)

    OdpowiedzUsuń
  9. kurde mój Maz nie dostał w tym roku paczek w pracy a to dlatego ze podniesli urlopowe.

    OdpowiedzUsuń
  10. mój w paczce dla Krystiana przyniósł fajny zestaw do mycia zębów m.in z podstawką na szczoteczki w kształcie M&Ms która trzyma w ręku klepsydrę odliczająca czas mycia zębów..

    OdpowiedzUsuń
  11. nie no pewnie, dobre wytłumaczenie nie jest złe;)

    OdpowiedzUsuń
  12. twoje dzieci chociaz dostały orginalne słodycze moja Mania dostała slodycze z pracy M ale to wszytsko były jakieś tandetne podróby...

    OdpowiedzUsuń
  13. czuję się pokrzywdzona, moi rodzice nigdy nie dostawali paczek na święta :P

    OdpowiedzUsuń
  14. te słodkości chyba Ci mózg zakleiły, skoro mówisz, że jesteś duża :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja wiem, czy takie proste - pokrętne trochę;)
    Łojezusiczku, ile dobra wszelakiego:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. o matko, ile słodyczy! pamiętam paczki od taty z pracy, ale były nieporównywalnie uboższe :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. i zeby zawsze bylo tak slodko ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow, marzy mi się czekolada, jak bym się dorwała to zjadłabym chyba kilka na raz, albo pudełko mojego ulubionego ptasiego mleczka. Niestety Staś ma skazę białkową, kakao też mam się wystrzegać :((

    OdpowiedzUsuń
  19. no u mnie Jasko ma podwojna energie :) ale przy Alicji mozna robic wszystko tak ma juz od urodzenia i mam nadzieje ze tak zostanie :) a co to za hobby ???? nic nie mowilas !

    OdpowiedzUsuń
  20. ta jest duza,ja wolę ekoskóre,bo lżejsza

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak karmię piersią, bardzo się cieszę, że mi się udało, szkoda, że u Was nie dało rady, ale czasem tak bywa. Z tą skazą białkową tez kłopot, ale siła wyższa. Z Twojej paczki mam w domu ciastka maślane i chyba kilka wciągnę. Staś dziś się nauczył ciągnąć smoczka i nie mam dzięki temu problemów z usypaniem go, od razu oczka się zamykają :)))))) U nas w pracy (pracujemy w jednej firmie), zamiast paczek przelewają 100 zł na konto, też fajnie :) Ile dokładnie ma już Adusia?

    OdpowiedzUsuń
  22. Nasz Stasiulek kończy dziś w nocy 12 tygodni :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Heh, nawet nie znam takiej bajki;)
    Czytałam, że dzieci do 2 roku nie powinny w ogóle oglądać telewizji. Zosia mało ogląda. Staram się ją zająć czymś bardziej kreatywnym;)
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  24. Eeee, no jak Peppy nie znam, o tym Pocoyo mówię ;) - pierwsze słyszę;).
    Moim zdaniem płeć nie ma znaczenia, wszystko zależy od dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  25. kurde nie,ja o sankach to myślałąm w grudniu,teraz chce juz wiosne!

    OdpowiedzUsuń
  26. Twoja psycholog? czyli Twoja w sensie dla dorosłych, do której Ty chodzisz? czy psycholog dziecięcy? Może warto zerknąć co to za bajka ...?

    OdpowiedzUsuń
  27. Gocha jaka jestes ??????????????????? a ja nie wąchałam Amolkowej zapachu tez jestem beznadziejna w kupie raźniej :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Ooo, to super pan listonosz:) Ale i ja na moją listonoszkę nie narzekam, jest świetna, naprawdę, czasem przychodzi po kilka razy, żeby mnie zastać, awizo zostawia w ostateczności, albo jak spotka gdzieś na osiedlu, to pyta - będzie pani w domu za godzinę, bo coś mam. Ale niestety, panie z okienek to przeciwieństwo listonoszki, są nieuprzejme, powolne i niekompetentne.

    OdpowiedzUsuń
  29. tak, ja wiem, że ta baka w tv nie leci ... mimo, że w tv w ogóle bajek nie oglądamy, heheh. Znalazłam ją na youtube już przedwczoraj.

    OdpowiedzUsuń
  30. mniaaam, ale wspaniałości:))) Taką pianę mam dzięki jacuzzi- naprawdę aksamitna, wysoka i nie ubywa jej:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Grubasie! :))))))
    Zostałaś otagowana! Zapraszam do zabawy! Zasady u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Latem, jak miałam zagęszczone rzęsy i opaloną facjatę to też wychodziłam z domu saute :D Niestety lato nie trwa wiecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja się tak maziam głównie zimą, latem za cholerę mi się nie chce, w każdym razie nie na co dzień;)

    OdpowiedzUsuń
  34. u mnie cały czas sypie ale ma przyjść ocieplenie więc pewnie czeka nas spora chlapa

    OdpowiedzUsuń
  35. Mnie się też nie chce, ale z doświadczenia wiem, że gdybym zimą łaziła bez kilku warstw czegoś na twarzy, to moje cholerne pajączki rozmnożyłyby się jako te króliki, więc stosuję mazidła bardziej jako system ochronny niż makijaż:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Dziękuję;*
    To prawda, dom jest ogromny (razem z pomieszczeniami gospodarczymi typu garaż ma 550 m kw.), dlatego też jest podzielony na dwa mieszkania. Na dole mieszka sam teść, a na górze ja z mężem i Tosią- mamy oddzielne wejścia. No, ale 1 ha podwórka/ogrodu jest wspólny;))

    OdpowiedzUsuń
  37. Ten dom stawiał mój teść wraz z mężem. Zaczęli 15 lat temu, a mieszkają w nim już 10 lat, ja od niespełna 2;) Jak się wprowadziłam to był to jeden dom, bez żadnego podziału. Postanowiliśmy z mężem jednak, że jeśli decydujemy się na mieszkanie w jednym miejscu z teściem to trzeba dom podzielić na dwa mieszkania, bo wiadomo, jak to czasem bywa na kupie. No i teraz jesteśmy bardzo zadowoleni, każdy ma swój azyl:)
    Dwa miesiące
    już Ada skończyła?? czas leci baaardzo szybko!

    OdpowiedzUsuń