czwartek, 15 września 2011

powrót do przeszłości

Pewnego dnia weszłam sobie do sklepu o wdzięcznej nazwie "Wszystko za 2.90" wśród całej masy rupieci za które nawet nie dała bym 2.90 zł leżał sobie piórnik. Kosztował całe 0.50 grosza :O ale nie o cenę tu chodzi.
Taki piórnik nosiłam w podstawówce. Oczywiście na początku bo potem były już bardziej "wypasione" takie dwustronne  :D
echh jak tego zobaczyłam to mi się łezka w oku zakręciła. Pamiętam jak dziś leżała w moim piórniku pachnąca różowa gumka z taką papierową osłonką na której był kotek narysowany. Nie ścierała (od tego były szaro bure gumki myszki) ale jak cudownie pachniała :))









aha co do urodzin mojej córci to udały się w 10000% goście dopisali, pogoda dopisała, prezenty super a moja Ami......no cóż jak zwykle bez problemowa, bezkonfliktowa bawiła się i cieszyła z prezentów. Duma rozpierała mnie na całego :D a świeczkę na torcie dmuchała 5 razy....żeby każdy z "fotoreporterów" uchwycił ten moment :D





a ja no cóż....32 tydzień :P brzuszysko wielkie jak bym już miała rodzić :P 10 tabletek dziennie łykam, bo oczywiście bez problemów się nie obyło :( ale jak to mówią......oby do wiosny znaczy do porodu hehe

14 komentarzy:

  1. pamiętam te piórniki!!!i zapach kolorowych,chińskich gumek do scierania
    i jeszcze takie długopisy z koralików,można było całą lekcję robić nowe kompozycje kolorystyczne;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zapachowe gumki, to było coś!:))))) Fajnie, że na taki "gadżet" udało Ci się trafić i to za 50 gr!:))) Ami ma piękną sukienusię.
    32 tydzień to juz bardzo blisko:) Ja urodziłam Tosię w 38, a Ty Ami w którym urodziłaś?

    OdpowiedzUsuń
  3. te piorniki to moja ciocia miala, ja nie pamietam zebym miala taki :)
    w grecji zyje sie podobnie jak w pl. kryzys i brak pracy, tylko kraj piekniejszy i pogoda duzo lepsza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jaaa też miałam takie, pamiętam jak Plastusia upychałam w miejsce dla gumki i kołderki mu robiłam z chusteczek:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pachnace gumki pamietam i ja ale w mojej dekadzie byly takie bułkowe dwustrnne piórniki z wypasionym zapasem wszelakich pisaków :D
    Sliczna Amy :) Pokaż sie!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, wspomnień czar:) Za moich czasów to się za takimi piórnikami stało w długaśnych kolejkach, zazwyczaj były na nich namalowane dziewczynki z oczami na pół twarzy:) A te gumki:) I ostrzałki chińskie to był hit:) A kolega, który jako jedyny w klasie miał więcej kolorów mazaków niż cztery (jak cała reszta) był królem;)

    Ami ślicznie wygląda:) I oby do wiosny;)

    OdpowiedzUsuń
  7. aaaa...pamiętam te piórniki ;p też miałam :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Też pamiętam zapachowe gumki :))))

    Ami ma piękną sukienkę! Super że wszystko się udało :)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. o jaaaaaaaaaaa, ja też pamiętam te piórniki! i tak jak Ju zapach gumek do ścierania!!!
    Ależ Ami jest cudna, śliczna i jaka duża już:)
    A Co fajnego dostała? Pochwal się. Szukam teraz co kupić Zosi, może akurat coś mi wpadnie w oko;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaaaaa, dzięki:*** Jak wszystko mi ładnie wypisałaś;))). Zosia ma już takie klocki:) i bardzo je lubi wkładać przez te otwory do pudełka. Taki znikopis właśnie mi chodził po głowie;)), a no i muszę poszukać, co to za autko z konikami My Little Pony. Zosia ostatnio tak się ładnie sama bawi domkiem, wkłada kicie, chowa, szuka itp. ... i do tego cały czas pod nosem sobie mówi. Hehe.
    A może mogłabyś mi podać link, do tego autka z konikami? Dziękuję bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurcze czy Twoja Ami tez tak ma ze bardziej ja cieszy np. papier do prezentów czy odpakowywanie od samych preznetów ???czy wlasnie dmuchanie świeczek ???? pewnie kiedys to zatraci się...:) bedzie czekał/czekała na prezent:) ale poki co to jest takie piekne takie niematerialne...coś za kilka gorszy bardziej raduje niz droga rzecz...a piórniki i te gumki pamietam hehehe to były czasy i kabel i gumy do skakania teraz i juz tego nie ma nie widac a w kabel poskakałabym haha :)

    OdpowiedzUsuń
  12. aaa bo Baby to materialistki są :DDDD oczywiście żatuje!!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. jak ja zazdrościłam dzieciakom takich piórników! Jezuuuuuuuu ... heh :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja myślę,ze jej to nie boli,boby nie zachowywała sie tak swobodnie... na szczęście,ze ją nie boli,bo ja bym chyba zwariowała z nia;)

    OdpowiedzUsuń