piątek, 19 lutego 2010

5


Nosz jasny gwint !!!!!
We wtorek ni z tego ni z owego mój komputer sam się wyłączy by po chwili włączyć się ponownie i po minucie znowu zrobił off. Wiecie zachowanie mojego PC-ta nie zdziwiło mnie bo on zawsze odwalał jakieś numer, czasami miałam wrażenie że on żyje własnym życiem :D 
Odczekałam troszkę dałam mu czas na przemyślenie swojego zachowania, włączam go a ten po chwili się znowu wyłącza. Myślę sobie albo znowu coś z kablami gdzieś któryś się odpiął, lub mój kłułik potraktował z zęba, albo w nim jest już tyle kurzu że można by swetry robić i pozapychał wiatraki. 
Słuchajcie myślałam że zwariuję jak usłyszałam diagnozę wystawioną przez Krzyśka....."Dysk się spalił"
A na dysku wszystkie zdjęcia Amelki, i zdjęcia ciążowe etc. 
Na szczęście moja mama przyjechała do mnie kiedyś z płytą żebym jej zdjęcia nagrała więc część ma ona no i jest nadzieja że da się odzyskać dane z dysku.
Tak więc moje padło padło :D 
Teraz siedzę przy lapchłopie MACu przy którym mój stary PC był demonem prędkości :/ To to jest straszne nie dość że potwornie wolne, to ma coś zrypanego z gniazdem czy czymś tam, że trzeba wręcz majdrować nim jak anteną żeby złapał że jest podłączony do internetu :// Tak zwane dno dna :D heheh sama sobie współczuje że zostałam skazana na siedzenie przy takim szajsie :DDDD

11 komentarzy:

  1. rzadko kiedy dysk pada tak na amen żeby nic się nie dało odzyskać

    OdpowiedzUsuń
  2. desire me - był u mnie na blogu w niedzielę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o kurcze.. moj komputer tez ma swoj swiat czasami ;//

    OdpowiedzUsuń
  4. na poprawę nastroju są w sam raz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no mi jak się dysk spalił to na amen absolutny i nie dało się odzyskać nic... w związku z czym wszystkie zdjęcia do 2007 roku poszły się... kochać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurde:/ kochana ale może to nie dysk? może wiatrak.....po prostu , w naszym starym też tak było ,wyłączał się zaraz po włączeniu i się okazało wiatrak a w drugim jak mi się tak wyłaczał to zrobiłam reinstal i pomogło ,może i u Was nie wszystko stracone co? A informatyk jest w stanie odzyskać fotki kochana:**** dzieki za kliki ,ciebie nie śmiałabym prosić masz tyle spraw:***

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję:*** Ty to Anioł jesteś i podziwiam Cię ogromnie i zazdroszczę charakteru...i bym chciała ,zeby Ci się w życiu działo jak najlepiej,bo zasługujesz:****

    OdpowiedzUsuń
  8. Współczuję laptopowej mordęgi, sama mam nadzieję nigdy w życiu już tego nie przeżyć:/ Do dziś chłopisko me wmawia mi uparcie, żem mu kompa zajeździła a teraz zajeżdżam laptopa:)
    Szkoda zdjęć, ale z tego, co mnie ciemnocie, wiadomo, to można to jakoś odzyskać, oddawszy kompa w kwalifikowane ręce.
    A wiesz Ty, kobieto, że nie wiesz, co czynisz, zachęcając mnie swymi słowami do referatów piśmienniczych? Toż jak mnie nikt nie powstrzyma, to ja Ci tu książkę wysmaruję na blogu Twym;)
    Miłego dnia i nie daj się temu szajsowi:)

    OdpowiedzUsuń
  9. czy Ty cos masz do moich kurek przyszlych ??:DDDDDDD a powaznie to wiem ze Was mam oj wiem to doskonale bo dzieki wam tu funkcjouje ale mi chodzi o kogos namacalnego ze tak powiem tu kolo mnie Ty masz Paaule :) i pewnie tysiac innych kolezanek :) całuski dla Ameluchy :******

    OdpowiedzUsuń
  10. ale już wiesz na pewno, że się spalił?
    może tylko wiatrak padł?

    OdpowiedzUsuń
  11. buziaki sobotnie:******...no ja obstawiam jak Monia,tak jak Ci już pisałam,że może to wcale nie dyskol;**

    OdpowiedzUsuń