piątek, 30 marca 2012

baja

osz tak wolną wieczorową chwilką pomyślałam że skrobnę coś.
To coś to moja ulubiona bajka. Jak byłam małym zaszczańcem już ja lubiłam. Najpierw zdzierałam płytę winylową i wysłuchiwałam opowiadania. Potem oczywiście była bajka Disneya, na którą gapiłam się zawsze z otwartą paszczęką. A ostatnio......no może trochę dalej niż ostatnio....zaciągnęłam mojego Krzycha do kina na film w reżyserii Tima Burtona.
Czyli moją mega wszech najlepszą i ukochana bajką jest........
......
tak...
...
"Alicja w krainie czarów"



Kiedyś sobie przefarbuję włosy zawdzieję taki fartuszek i.....polecę za białym królikiem ;)

15 komentarzy:

  1. uwielbiałam czytać tę książkę....niesamowicie rozwijała i pobudzała wyobraźnię....miałam takie strasznie stare wydanie które dodawało książce magii...niestety ostatanio jak szukałam tej ksiązki u mamy, nie mogłam znaleźć...chciałam dla dzieci...ale kocham Alicję....

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty wiesz... wstyd się przyznać, ale nigdy nie udało mi się tej bajki wysłuchać/przeczytać/obejrzeć w całości... albo kurna od początku do połowy, albo końcówkę.... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a jak to wszystko zrobisz to potem wariatkowo ;D hihihih

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja bajka z dziecinstwa to czarodziejka z ksiezyca :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Dostałam tę książkę w dzieciństwie pod poduszkę, czytałam z zapartym tchem!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam jak Paula - nigdy w całości tej bajki nie obejrzałam:)
    Gosia, ale pamiętasz, że najprzyjemniej króliczka gonić, nie złapać;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosia, tylko pamiętaj - najprzyjemniej jest gonić króliczka, złapać już nie koniecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i bs poczarował, jak Alicja - najpierw błąd wyskakuje, a potem się okazuje, że mój wpis dwa razy wyskakuje;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wariatka:) Ja w dzieciństwie słuchałam płyt z bajkami, analogowych oczywiście na adapterze, cd wtedy nie było:))) I pamiętam najbardziej chyba "Oślą skórkę":)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja uwielbiałam czytać tę bajkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. W sensie, że na twardo, potem przekrojone, napełnione jakimś farszem, opanierowane i upieczone?
    Ja w ogóle jestem jajcożerca, lubię pod każdą chyba postacią:)

    OdpowiedzUsuń
  12. To mniej więcej miałam na myśli, tylko widzę, że nieskładnie napisałam;) I jeszcze uwaliłam "upieczone" zamiast "usmażone". W sumie ja właśnie najczęściej dodaję pieczarki podsmażone a pietruszki symbolicznie, bo jakoś nie przepadam. Ale dawno ich nie robiłam, teraz będzie okazja. Choć przeraża mnie nieco cholerna cena jajek:/

    OdpowiedzUsuń
  13. 30 u mnie zniknęłoby w moment, ja jaja wpierniczam jak małpa kit;)
    No właśnie chodzi o to, że ja się "przesłowiłam", miałam napisać "smażone" a myślałam chyba o dupie Maryni i napisałam "pieczone".

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja bajka z dzieciństwa to "Cudowna podróż" i baśnie Andersena

    OdpowiedzUsuń
  15. Wersja Tima Burtona mnie nie zachwyciła,mimo że lubię i jego i Alicję.

    OdpowiedzUsuń