Niektórzy woleli lansować się na leżakach :D
W czwartek wybyłam przedpołudniem do znajomej. Chyba nigdy w życiu tyle nie poplotkowałam na temat kosmetyków :D
Natomiast popołudniem.....ech.....:D.....udał nam się zrobić jeden kroczek w naszym planie. Jeszcze trochę nam zostało do końca ale pierwszy najtrudniejszy krok zakończony sukcesem, więc reszta też powinna pójść gładko :D
A na koniec......mój mąż ściął włosy......po 5 latach noszenia długich ma krótkie, króciusieńkie :D
ale Ada fajnie na tym leżaku wygląda :)
OdpowiedzUsuńpoprosze o fotke męża w tych krótkich włosach :)
ttym razem Ada jest bardziej boska niz Ami ;)
OdpowiedzUsuńpozwoli mąz cyknąc sobie fotkę? ja go w sumie raz na zdjęciu widziałam, ale nie umiem go sobie wyobrazic z któtkimi ;)
no proszę, a jednak faceci tez potrafią coś radykalnie w sobie zmienić, prawda? :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za kolejny krok!!!!!
OdpowiedzUsuńale Ami miała frajdę;)))
a co męza skłoniło do scięcia włosów? ja wczoraj z T byłam pierwszy raz podciac końcówki
ale bym sobie tak popluskała!!!!!!! super!!!!i jakie stroje mają dziewczyny ;)
OdpowiedzUsuńSuper!!! Pogratuluj mężowi (ja nie lubię długich włosów u facetów, oj nie!). A sukces trzeba świętować! Zawsze to krok bliżej:)
OdpowiedzUsuńpierwszy krok to połowa sukcesu! Trzymam kciuki:)))
OdpowiedzUsuńAdusia mnie rozwaliła na tym leżaku, jest taka kochana:DDD
A Ami widać, że była w swoim żywiole:)
I jak Ci się podoba mąż w nowej odsłonie?;P
tylko odrobinkę i tez pierwszy raz;) tzn raz jej podcięłam,ale dosłownie pól cm,bo bałam sie więcej
OdpowiedzUsuńteż ma niemowlęce jeszcze
Sama bym zjechała na tych zjeżdżalniach ;)
OdpowiedzUsuńA nie napisałaś czy teraz w tych krótkich włosach mąż Ci się podoba :)
on mi się zawsze podoba :D
UsuńNajważniejszy pierwszy krok:* I mam nadzieję i trzymam kciuki, by kolejne też się udały, by wszystko się udało:***
OdpowiedzUsuńPiękne macie córeczki:) No ale to przecież wiesz:)
A na koniec napiszę coś odwrotnego niż Amolko - ja lubię facetów w długich włosach:)
ooooo to pewnie wielka zmiana z tymi włosami, co??
OdpowiedzUsuńno niby masz rację,ale ja jestem dobra z matematyki :D i liczę i liczę te złotówki :D
OdpowiedzUsuńaaaa...to małżonek już nie ma nawet takiej tyci tyci kitki ??? :)
basen to i mnie by się przydał ...znaczy mojemu kręgosłupowi !
Obciął włosy??? Dawaj foto :-) heheh.
OdpowiedzUsuńLans na leżaku boski.