sobota, 27 października 2012

jaram się

Napadało śniegu...wiem że może za wcześnie....wiem że zimno i mokro....ale jak miałam dziś rano taki widok za oknem....


to się tak podjarałam, że z miejsca zapuściłam świąteczne i zimowe piosenki, a kiedy młodsza gwiazda udała się na poobiedni odpoczynek, z Ami wzięłyśmy się za konsumpcję mandarynek, a co za tym idzie ruszyła produkcja świeczniczków.......


  Mam zamiar ładować się atmosferą zimowa-świąteczną jak amerykański indyk farszem....
a w chwili obecnej na odfaszerowanie czaka nasza piękna dynia.....ojj lampion będzie jak ta lala...(chociaż powinno w sumie być "jak ten potwór" a nie jak ta lala) :)


Będzie dynia w occie, dynia pieczona, dyniowa zupa, dyniowa tarta...i trochę zamrożę....... :P
a tak apropo jedzenia to polecam, brukselkę z orzechami i boczkiem. Ja osobiście nie przepadam za tym warzywem, jedyny wyjątek to w wersji na surowo w surówce z majonezem. Lecz gdy tak czarodziejsko podsmażymy boczuś, dodamy orzechów włoskich i ugotowaną brukselkę i trochę pomerdamy wszystko na patelni....mmmmm...cud miód i orzeszki :D





9 komentarzy:

  1. A ja jakoś nie lubię potraw nazwijmy to wytrawnych z dodatkiem orzechów, te toleruję jedynie w ciastach i deserach, tak samo jak ananasa.
    Śmiesznie wygląda śnieg, kiedy na drzewach jeszcze liście!

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo,ciekawa ta brukselka! jest bardzo zdrowa ponoć,ale smak ma...dziwny
    też jestem podjarana tym sniegiem,choc trochę mnie przeraża jazda samochodem...
    moja dynia już od dziś płonie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co za widok! Pięknie! Szkoda, ze ja nie mam w tym roku okazji wydrążyć dyni, bo ja czytam o tych pysznosciach to mi slinka cieknie ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam brukselkę ale na surowo jeszcze nie jadłam :)
    fajnie tak zimowo u Was. u nas na szczęście bez sniegu tylko troszkę zimno :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. eee, a my właśnie wrąbaliśmy kilo mandarynek, ale o lampionach zapomniałam...trza do sklepu po kolejne kilo polecieć;)
    Yyy, na brukselkę mnie nie namówisz, podobno jak się chyba w mleku ugotuje to jest dobra, ale ja mam uraz odprzedszkolny, do pyska tego nie wezmę za skarby świata;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię brukselkę, ale nie lubię boczku ... jakaś inna wersja? Może z szynką?
    Jak ten fioletowy kucyk się trzyma tej dyni??
    A u mnie już lampiony z dyni!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mąż robił dynie;) Rzęsy też, ale ja instruowałam i pomysł był mój;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładna ta dyńka, mi się taka płaska i pękata trafiła tym razem, ale i tak zrobiłam z niej lampion ;)

    OdpowiedzUsuń