Amelka jest sliczna i odkąd ją pamiętam (choć zmieniła się, na tych pierwszych zdjęciach była podobna do taty) uważałam, że urodziwa z niej dziewczynka bardzo. ale Ada zupełnie nie wiem jak wygląda :/
nie no, jasne że widziałam :) nawet komentowałam wpis. chodzi mi o to raczej, że zdjęć Amelki bywało dużo. jeszcze w kg. i nigdy nie zapomnę zdjęć Twojego męża z jakimiś autami wyścigowymi a potem zdjęcia nowonarodzonej Amelki (uznałam wtedy, że jest ona po prostu identyczna jak tatuś; gdzieś czytałam ostatnio, że tak się wykształciło w toku ewolucji, że ludzie tuż po narodzinach są podobni do ojca, a to po to było, żeby jeszcze człowiek jaskiniowy swego potomstwa z jaskini nie wyrzucił ;), coś w tym może jest, gdy zobaczyłam pierwszy raz moją córkę to też zobaczyłam w niej całego P. ), a potem się zmieniała, potem pamietam ten kolaż na jej roczek - tak się zmieniała, ale byłam od początku przekonana, że będzie śliczną dziewczynką. no i zdjęć dawałaś dużo i można było obserwować te zmiany (ja lubię patrzyć jak dzieci rosną i zmieniają się, upodabniają do któregoś z rodziców, lub "do siebie" po prostu). natomiast małej Ady zdjęć to widziałam bardzo malutko, a na ich podstawie trudno sobie "obraz" dziecka wyrobić i stąd stwierdzenie, że nie wiem jak Adusia wygląda ;)
Przepiękna urocza małą dama :D
OdpowiedzUsuńAmelka jest sliczna i odkąd ją pamiętam (choć zmieniła się, na tych pierwszych zdjęciach była podobna do taty) uważałam, że urodziwa z niej dziewczynka bardzo.
OdpowiedzUsuńale Ada zupełnie nie wiem jak wygląda :/
uśmiechnięta ślicznota!:)
OdpowiedzUsuńahhh, zazdroszczę Ci tego podejścia do dzieci i macierzyństwa
OdpowiedzUsuńJest prześliczna, ukradnę Ci ją. ;p ;)))
OdpowiedzUsuńŚliczną córcię masz :)
OdpowiedzUsuńnie no, jasne że widziałam :) nawet komentowałam wpis. chodzi mi o to raczej, że zdjęć Amelki bywało dużo. jeszcze w kg. i nigdy nie zapomnę zdjęć Twojego męża z jakimiś autami wyścigowymi a potem zdjęcia nowonarodzonej Amelki (uznałam wtedy, że jest ona po prostu identyczna jak tatuś; gdzieś czytałam ostatnio, że tak się wykształciło w toku ewolucji, że ludzie tuż po narodzinach są podobni do ojca, a to po to było, żeby jeszcze człowiek jaskiniowy swego potomstwa z jaskini nie wyrzucił ;), coś w tym może jest, gdy zobaczyłam pierwszy raz moją córkę to też zobaczyłam w niej całego P. ), a potem się zmieniała, potem pamietam ten kolaż na jej roczek - tak się zmieniała, ale byłam od początku przekonana, że będzie śliczną dziewczynką. no i zdjęć dawałaś dużo i można było obserwować te zmiany (ja lubię patrzyć jak dzieci rosną i zmieniają się, upodabniają do któregoś z rodziców, lub "do siebie" po prostu). natomiast małej Ady zdjęć to widziałam bardzo malutko, a na ich podstawie trudno sobie "obraz" dziecka wyrobić i stąd stwierdzenie, że nie wiem jak Adusia wygląda ;)
OdpowiedzUsuńJa bym powiedział, że to taki wietrzyk...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam