Tak więc siedzę w domu i wyżeram te słodycze no bo przecież nie wyrzucę......a dupa rośnie :D ale.......istnieje związek przyczynowo skutkowy. Przez moje żarcie słodyczy będę mieć motor :D Ponieważ waga leci w górę,.........ważę dużo...... przez to jadąc autem będzie spalać o wiele więcej paliwa......żeby zarobić na to paliwo do mojego autka Krzysiek będzie musiał o wiele więcej pracować przez co rzadko będzie się z nami widywał...........więc będę jeździć motorem bo pali mniej.
Proste...
.......proste :P
mała cząstka wielkiej góry którą trzeba pochłonąć ;)
pokrętna matematyka:)
OdpowiedzUsuńO mój Boże... Ja chcę paczkę...
OdpowiedzUsuńA z motorem to bardzo sprytne:)
chętnie bym Ci pomogła pochłaniać tę górę:)
OdpowiedzUsuńheheheeh, ja Cie widziałam kilka dni temu i spokojnie nie musisz sie martwic o spalanie auta :)ale wiesz jak cos to podeślij podeślij, spóła działa :P zjemy chetnie :P
OdpowiedzUsuńo matulko ile tego... :) ale mi teraz narobiłaś smaka na oreo... ;))
OdpowiedzUsuńO rety, a ja nawet pół kawałka czekolady nie mam i zaraz dostanę ślinotoku :)
OdpowiedzUsuńale ty bredzisz,kobieto...załoze się,że masz super w normie BMI
OdpowiedzUsuńWojtkowe paczki nadal leżą ukryte. Powoli wprowadzam mu różne smaki czekolad, ale są takie rzeczy których młody nie tyka - opiekuje się nimi tatuś;) ja omijam szufladę szeeerokim łukiem
OdpowiedzUsuńheheh, jaaaasne dupę masz jak szafa 3-drzwiowa, co?
OdpowiedzUsuńMąż też dostał z pracy paczki ... jeszcze nie zjedzone;)
niezle:)
OdpowiedzUsuńkurde mój Maz nie dostał w tym roku paczek w pracy a to dlatego ze podniesli urlopowe.
OdpowiedzUsuńmój w paczce dla Krystiana przyniósł fajny zestaw do mycia zębów m.in z podstawką na szczoteczki w kształcie M&Ms która trzyma w ręku klepsydrę odliczająca czas mycia zębów..
OdpowiedzUsuńnie no pewnie, dobre wytłumaczenie nie jest złe;)
OdpowiedzUsuńtwoje dzieci chociaz dostały orginalne słodycze moja Mania dostała slodycze z pracy M ale to wszytsko były jakieś tandetne podróby...
OdpowiedzUsuńczuję się pokrzywdzona, moi rodzice nigdy nie dostawali paczek na święta :P
OdpowiedzUsuńte słodkości chyba Ci mózg zakleiły, skoro mówisz, że jesteś duża :D:D:D
OdpowiedzUsuńJest w tym pewna logika ;)
OdpowiedzUsuńJa wiem, czy takie proste - pokrętne trochę;)
OdpowiedzUsuńŁojezusiczku, ile dobra wszelakiego:)))
o matko, ile słodyczy! pamiętam paczki od taty z pracy, ale były nieporównywalnie uboższe :)))
OdpowiedzUsuńi zeby zawsze bylo tak slodko ;)
OdpowiedzUsuńWow, marzy mi się czekolada, jak bym się dorwała to zjadłabym chyba kilka na raz, albo pudełko mojego ulubionego ptasiego mleczka. Niestety Staś ma skazę białkową, kakao też mam się wystrzegać :((
OdpowiedzUsuńno u mnie Jasko ma podwojna energie :) ale przy Alicji mozna robic wszystko tak ma juz od urodzenia i mam nadzieje ze tak zostanie :) a co to za hobby ???? nic nie mowilas !
OdpowiedzUsuńta jest duza,ja wolę ekoskóre,bo lżejsza
OdpowiedzUsuńTak karmię piersią, bardzo się cieszę, że mi się udało, szkoda, że u Was nie dało rady, ale czasem tak bywa. Z tą skazą białkową tez kłopot, ale siła wyższa. Z Twojej paczki mam w domu ciastka maślane i chyba kilka wciągnę. Staś dziś się nauczył ciągnąć smoczka i nie mam dzięki temu problemów z usypaniem go, od razu oczka się zamykają :)))))) U nas w pracy (pracujemy w jednej firmie), zamiast paczek przelewają 100 zł na konto, też fajnie :) Ile dokładnie ma już Adusia?
OdpowiedzUsuńNasz Stasiulek kończy dziś w nocy 12 tygodni :)
OdpowiedzUsuńHeh, nawet nie znam takiej bajki;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, że dzieci do 2 roku nie powinny w ogóle oglądać telewizji. Zosia mało ogląda. Staram się ją zająć czymś bardziej kreatywnym;)
Pozdr.
Eeee, no jak Peppy nie znam, o tym Pocoyo mówię ;) - pierwsze słyszę;).
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem płeć nie ma znaczenia, wszystko zależy od dziecka.
kurde nie,ja o sankach to myślałąm w grudniu,teraz chce juz wiosne!
OdpowiedzUsuńTwoja psycholog? czyli Twoja w sensie dla dorosłych, do której Ty chodzisz? czy psycholog dziecięcy? Może warto zerknąć co to za bajka ...?
OdpowiedzUsuńGocha jaka jestes ??????????????????? a ja nie wąchałam Amolkowej zapachu tez jestem beznadziejna w kupie raźniej :P
OdpowiedzUsuńOoo, to super pan listonosz:) Ale i ja na moją listonoszkę nie narzekam, jest świetna, naprawdę, czasem przychodzi po kilka razy, żeby mnie zastać, awizo zostawia w ostateczności, albo jak spotka gdzieś na osiedlu, to pyta - będzie pani w domu za godzinę, bo coś mam. Ale niestety, panie z okienek to przeciwieństwo listonoszki, są nieuprzejme, powolne i niekompetentne.
OdpowiedzUsuńtak, ja wiem, że ta baka w tv nie leci ... mimo, że w tv w ogóle bajek nie oglądamy, heheh. Znalazłam ją na youtube już przedwczoraj.
OdpowiedzUsuńmniaaam, ale wspaniałości:))) Taką pianę mam dzięki jacuzzi- naprawdę aksamitna, wysoka i nie ubywa jej:)
OdpowiedzUsuńGrubasie! :))))))
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana! Zapraszam do zabawy! Zasady u mnie :)
Latem, jak miałam zagęszczone rzęsy i opaloną facjatę to też wychodziłam z domu saute :D Niestety lato nie trwa wiecznie :D
OdpowiedzUsuńJa się tak maziam głównie zimą, latem za cholerę mi się nie chce, w każdym razie nie na co dzień;)
OdpowiedzUsuńu mnie cały czas sypie ale ma przyjść ocieplenie więc pewnie czeka nas spora chlapa
OdpowiedzUsuńMnie się też nie chce, ale z doświadczenia wiem, że gdybym zimą łaziła bez kilku warstw czegoś na twarzy, to moje cholerne pajączki rozmnożyłyby się jako te króliki, więc stosuję mazidła bardziej jako system ochronny niż makijaż:)
OdpowiedzUsuńDziękuję;*
OdpowiedzUsuńTo prawda, dom jest ogromny (razem z pomieszczeniami gospodarczymi typu garaż ma 550 m kw.), dlatego też jest podzielony na dwa mieszkania. Na dole mieszka sam teść, a na górze ja z mężem i Tosią- mamy oddzielne wejścia. No, ale 1 ha podwórka/ogrodu jest wspólny;))
A co u Was?:)
OdpowiedzUsuńTen dom stawiał mój teść wraz z mężem. Zaczęli 15 lat temu, a mieszkają w nim już 10 lat, ja od niespełna 2;) Jak się wprowadziłam to był to jeden dom, bez żadnego podziału. Postanowiliśmy z mężem jednak, że jeśli decydujemy się na mieszkanie w jednym miejscu z teściem to trzeba dom podzielić na dwa mieszkania, bo wiadomo, jak to czasem bywa na kupie. No i teraz jesteśmy bardzo zadowoleni, każdy ma swój azyl:)
OdpowiedzUsuńDwa miesiące
już Ada skończyła?? czas leci baaardzo szybko!
łoooo matkoooo ! :)
OdpowiedzUsuń