Najpierw czeka ją rezonans który spędza mi sen z powiek, ponieważ muszą ją na godzinkę uśpić...a ja tym naszym Polskim psełdo doktorkom nie wierzę, dlatego mam obawy....a no i oczywiście płacimy za badanie mimo iż wykonywane jest w państwowym szpitalu, ale jak to z naszą słuzbą zdrowia jak nie posmarujesz kasiutą to Cię mają za nic :////
Natomiast 26 lutego jedziemy z HLUSIEM do Austri na spotkanie z amerykańskim lekarzem który nam wszystko dokładnie wyłoży tzn. kawę na ławę jakie będą etapy leczenia no i co gorsze ile to będzie kosztować :P
Tak więc
JORLOELIHUUUUUU....to miało być jodłowanie......które będziemy w tej że Austrii uskuteczniać
haaa no i oczywizda obkupimy się w Haribki....mnóstwooo Haribków
A teraz z zupełnie innej beczki :) usmażyłam dziś faworki i ledwo zdążyłam im zdjęcie zrobić bo się migiem skończyły, heh a najśmieszniejsze jest to że byłam sama w domu ;P teraz muszę usmażyć drugą porcję Krzyśkowi :D A jutro mmmmmm dzień rozpusty i grzechu czyli obżarstwo pączkami :P
Kochana 26 lutego bede caly czas o Was myslec i podczas rezonansu tez....ale AMelka to twarda babeczka i wierze ze bedzie ok!!!!!nad jodłowaniem musiscie poćwiczyc :DDDDD a pączka jutro nie zjem.....szkoda.....moj skazowiec mi nie da zjesc...
OdpowiedzUsuńaaaa ja Jaska nazywam Smarkiem :DDDD
OdpowiedzUsuńTrzymamy mocno kciuki za Was:*
OdpowiedzUsuńNiech się machina rozpędzi na maxa;)))trzymam kciuki za badanie,mam nadzieję,ze przebiegnie bez niespodzianek.
OdpowiedzUsuńIza powodzenie misji w Austrii.
A faworki jutro wciągnę u Mamy;))
to tropikalana wyspa pod Berlinem...takie sztuczne cos ale nie tzreba leciec samolotem a mmozna dupe wymoczyc w tropikalnym klimacie:)
OdpowiedzUsuńoddam wszystkie paczki za żelki!
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze,trzymam kciuki za Amelkę i za Was też :************
OdpowiedzUsuńHlusiu jest dzielna baba - będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńA hariboszczaki będę zajadać z Tobą! Oczywista jak się podzielisz ;))))
trzymam kciuki za cala machine!!!! i by pieniazkow starczylo:)))
OdpowiedzUsuń