Ech jak u mnie duje.....w sensie wietrzysko takie że tylko widać przez okno fruwające foliówki :/
A ja dziś wyskakuje z postem bajkowym. Kupiłam parę rzeczy ostatnio i wszystkie są bajkowe :P Tak jakoś wyszło :D
bluzeczka i czapeczka na lato dla Ami z Hello Kitty
sukieneczka dla Ami z Peppą
dla mnie bokserka ze Snoopy.
i książeczki dla Ami z Peppą i Elmem :D
A jutro idziemy na kinderbal do znajomych. Mam nadzieję że będą jakieś dobre ciasta bo mam wielką ochotę na jakieś :P
ale świetna czapka! :D
OdpowiedzUsuńdżem dodaję do ciasta i mieszam z wszystkimi składnikami ;)
ha!wóz strażacki już Tereska na pamięć zna!a gdzie kupiłaś tą sukieneczke???też chce taką!!!!!
OdpowiedzUsuńbajkowe i sliczne!teraz podobno smerfy beda na topie :)
OdpowiedzUsuńCzapka jest super, powiedz gdzie kupiłaś? Ciążowe zachcianki :D
OdpowiedzUsuńO jaaaaaaaa, ja też chcę taką sukienkę z Peppą! Ja kupiłam Zosi w lumpeksie bluzeczki - z Peppą i z Dorą;). Pokazę w poście (jak zrobie, heh).
OdpowiedzUsuńA jak się czujesz?
P.S. pokazałabyś mi Ami, bo pewnie zmieniła się, co?
Miałam kiedyś taką bokserkę, ale strasznie farbowała;/
OdpowiedzUsuńurocza czapeczka ;)
OdpowiedzUsuńOla
Jak tu ślicznie. :) Gratuluję dzidziusia. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też dwie gęby, ale ta druga woli pełnomleczne, więc na tę się nie załapała:)
OdpowiedzUsuńi co, były ciacha? Ja też mam ogromny apetyt na słodkie:P
OdpowiedzUsuńHej, hej, jak się czujesz? A jak Ami, rośnie zdrowo?
OdpowiedzUsuńPozdr.
To wieeeelki błąd, taka przegryzka to podstawa;) W zasadzie powinnam sobie taką zafundować po każdym umytym oknie, ale pewnie wtedy nie dałabym rady już przy czwartym wleźć na drabinę;)
OdpowiedzUsuńJak się czujesz?
Brzmi jak brzmi, ale pewnie jak to pachnie:))
OdpowiedzUsuńU mnie ze słodkich rzeczy jeno cukier, więc trza mi do sklepu po zapasy iść:)
TO może jest drobna tak jak Zosia po prostu. A je ładnie? Bo nasza, to wiesz, nie dość, że drobna, to jeszcze wybrzydza przy obiadach. Więc już sama nie wiem z jakiego powodu ona taka mała jest.
OdpowiedzUsuńWaży coś ok 9 kg teraz chyba, a wzrost ok 80. A Twoja?
eee, to Cię pocieszę - bo między nimi tylko (w sumie tylko) 2 mies. różnicy, więc tak - Zosia na śniadanie np. zjada miseczkę kaszki (ok. 180 ml myślę) i mleko wcześniej wypija, ale mało, bo ostatnio nie chce, więc pół kubka może będzie; czasem zje kanapkę i to jeż jedną ( ja jej daję razowe pieczywo, wiec ta kromka za duża nie jest, wiesz taka kwadratowa;), to zje z serem żółtym, a na kolację je z szynką, albo też miskę kaszki i mleko. Tyle, że tego mleka coś niechętnie ostatnio, nie wiem co wymyślić. No, ale najgorsze obiady, bo nie bardzo chce jeść, a jak je to długo strasznie, no i musi przy tym coś "czytać" itp. Eh. Ale w między czasie jada owoce, suszone żurawiny, jabłka suszone, ogórka, sałatę itp.
OdpowiedzUsuńHeh, to nasze córki to obie pewnie takie same kruszynki mało-jadki:). a może właśnie tyle dziewczynki jedzą, co?
Pozdr.
oooops, to się rozpisałam ;)
OdpowiedzUsuńNie znoszę lukrecji - o ile toto można zaliczyć w ogóle do słodkości:) I nie przepadam za czekoladowymi cukierkami/czekoladami z owocowym nadzieniem (zwłaszcza pomarańczowym), zjem, ale bez szału:)
OdpowiedzUsuńjak słodko u Ciebie ....
OdpowiedzUsuńa te żaby po bokach są ...obłedne :)
Świetnie wygląda Twój blog teraz :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :) Z Elma to by się Bartek ucieszył :)