a jeszcze jak Jasio zamawiał Ami wozek to taki sentyment miałam ze takiego nigdy chłopakom moim nie kupie :) bede w Łodzi za jakis czas na kontroli z Jachem musimy sie spotkac :*
EH, no tak myślałam, że WY mamy, mnie tu zrozumiecie, ale w sumie co z tego, jak nerwy i tak puszczają ... A Ty nie siedzisz w domu z Amelką cały czas? Pracujesz coś? Wiesz, ja Zosi nawet nie mam z kim zostawić w każdej chwili, gdybym chciała ...
MM, no to masz dobrze, bo macie gdzie i do kogo chodzić. A ja? Jedynie do p-la mogę wpaść od czasu do czasu i na jedną sale zabaw (gdzie jeszcze nie byłam, ale ponoc jest tam co robić) i tyle w sumie. Ale u Ciebie wiosennie. Mam nadzieje, że Amelka poważnie chora nie jest. Zdrówka jej życzymy.
Ja Zosi tylko te płatki na razie daję, zresztą wyszło przez przypadek, bo sama chciała skosztować, a daję jej te, bo są bez cukru, a noo i jeszcze dlatego, że truskawki chyba bardziej lubi niż płatki:))) Polecam. Smaczne i zdrowe.
Czy Ty przypadkiem nie jesteś moją siostrą? ;) podobają mi się kolczyki, brakuje mi właśnie fioletowych w naszej kolekcji. A to moja siostra ma obsesję na punkcie kolczyków ;) oczywiście wspieram ją w tym i czasem też coś dorzucę ;)
Oj to zdrówka dla niej :* u nas też się zrobiło bardzo chorobowo :/ Też słyszałam że ma do tylu dojść,ale wiesz że w Niemczech nadal jest tani! od 59c. do 65c. czyli nadal nie przekracza 3zł. Może warto o tym pomyśleć? choć niektórzy twierdzą że cena spadnie, no ale nie wiem Polska to dziwny kraj :/
Dobra, policzyłam, ale nie powiesz nikomu?;) Bo ja się sama przeraziłam, jak policzyłam... 108, plus jakieś 20, które trzymam gdzie indziej i nie noszę, gdyż np. okazały się niezbyt trafionymi prezentami/zakupami ( za duże, za małe albo jeszcze w inny sposób nieodpowiednie).
Przyjdzie wiosna będziesz się więcej szwendać z Amelką po dworku to zgubisz coś nabrała,chociaż powiem Ci że nie chce mi się w to "tycie" wierzyć;PPP
OdpowiedzUsuńi się kręci :D
OdpowiedzUsuńczyli przyjemnie ;D
OdpowiedzUsuńfajne kolczyki :)
dzięki za klik!
eee tam Ty tyjesz? akurat!
OdpowiedzUsuńpokazałabyś nam się:) Dawno Ciebie tu nie było.
jak ja dawno nie jadłam Monte! zapomniałam już o jego istnieniu ;))
OdpowiedzUsuńEee...i mnie motywacja do chodzenia na siłownię mija i tylko generuję w sobie kilogramy zamiast je gubić ;p raz się żyje ! ;p
OdpowiedzUsuńheh :) ja ostatnio jak byłam w domu jadłam monte po raz pierwszy od kilku lat :)
OdpowiedzUsuńHaha, nie jest z Tobą jeszcze tak źle, skoro robisz przerwy;) ja mam wrażenie, że ostatnio przerywam jedzenie tylko, by iść spać;)
OdpowiedzUsuńtaaaaaaaaaaaa,tyjesz.....NIE WIERZĘ,LASKO!!! ;)))
OdpowiedzUsuńa berliso lubisz?
OdpowiedzUsuńteż ostatnio sporo podjadam...;P
OdpowiedzUsuńTy to po niczym nie utyjesz :*
OdpowiedzUsuńJak kiedyś będzie taki lot to wszystkie wpakujemy na ten statek kosmiczny i wyślemy je w piorun jasny!!!!
OdpowiedzUsuńNikosiowi też się zdarza :D zwłaszcza jak mu coś nie zasmakuje ;)
OdpowiedzUsuńHa, podobno dziś dzień kota, ale to raczej nie z tej okazji:) W ogóle bez okazji, chyba grzeczna byłam czy jak;)
OdpowiedzUsuńjak smakowicie :)
OdpowiedzUsuńKocham Monte - jest pyszne:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mleko Muller, to z kokosem i pistacją :)
OdpowiedzUsuńa jeszcze jak Jasio zamawiał Ami wozek to taki sentyment miałam ze takiego nigdy chłopakom moim nie kupie :) bede w Łodzi za jakis czas na kontroli z Jachem musimy sie spotkac :*
OdpowiedzUsuńDla takich pyszności warto :) Twój blog to istny "pocieszacz" :D zapraszam do siebie --> nata-lii.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
EH, no tak myślałam, że WY mamy, mnie tu zrozumiecie, ale w sumie co z tego, jak nerwy i tak puszczają ... A Ty nie siedzisz w domu z Amelką cały czas? Pracujesz coś?
OdpowiedzUsuńWiesz, ja Zosi nawet nie mam z kim zostawić w każdej chwili, gdybym chciała ...
Mój dziś wraca tak późno, że umarłabym na pączkowego pypcia, gdybym na niego czekała, więc bladym świtem sama się postarałam o dostawę:)
OdpowiedzUsuńJej, mam nadzieję, że to nic poważnego?
OdpowiedzUsuńZdrówka dla Ami:****
MM, no to masz dobrze, bo macie gdzie i do kogo chodzić. A ja? Jedynie do p-la mogę wpaść od czasu do czasu i na jedną sale zabaw (gdzie jeszcze nie byłam, ale ponoc jest tam co robić) i tyle w sumie.
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie wiosennie.
Mam nadzieje, że Amelka poważnie chora nie jest.
Zdrówka jej życzymy.
Hej Gosiu co tam u Was? Jak tam Ami? I tak dziś sobie pomyślałam, jak tam wasze interesy przy rosnącej cenie cukru? To jakiś koszmar dla kupujących!
OdpowiedzUsuńJa Zosi tylko te płatki na razie daję, zresztą wyszło przez przypadek, bo sama chciała skosztować, a daję jej te, bo są bez cukru, a noo i jeszcze dlatego, że truskawki chyba bardziej lubi niż płatki:))) Polecam. Smaczne i zdrowe.
OdpowiedzUsuńco nowego u Was??
OdpowiedzUsuńCzy Ty przypadkiem nie jesteś moją siostrą? ;) podobają mi się kolczyki, brakuje mi właśnie fioletowych w naszej kolekcji. A to moja siostra ma obsesję na punkcie kolczyków ;) oczywiście wspieram ją w tym i czasem też coś dorzucę ;)
OdpowiedzUsuńGosiu nie mam Twoejgo gg na laptopie we wro...co u Was ? jak Ami ? daj znać :*
OdpowiedzUsuńNiee, wydaje Ci się. Zosia mała jest. Tylko 74 cm.
OdpowiedzUsuńOj to zdrówka dla niej :* u nas też się zrobiło bardzo chorobowo :/ Też słyszałam że ma do tylu dojść,ale wiesz że w Niemczech nadal jest tani! od 59c. do 65c. czyli nadal nie przekracza 3zł. Może warto o tym pomyśleć? choć niektórzy twierdzą że cena spadnie, no ale nie wiem Polska to dziwny kraj :/
OdpowiedzUsuńświetne kolczyki. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam.
Dłuuuugo Cię nie ma...Jak tam Ami?
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że Amelka już lepiej się czuje:***
OdpowiedzUsuńDobra, policzyłam, ale nie powiesz nikomu?;)
Bo ja się sama przeraziłam, jak policzyłam...
108, plus jakieś 20, które trzymam gdzie indziej i nie noszę, gdyż np. okazały się niezbyt trafionymi prezentami/zakupami ( za duże, za małe albo jeszcze w inny sposób nieodpowiednie).